niedziela, 22 listopada 2015

Only The One (cena: 15 000 hrs)


INFORMACJE PODSTAWOWE

Imię: Only
Imię rodowodowe: Only The One
Płeć: klacz
Data urodzenia: 19 stycznia 2010
Imię matki: *Tornada
Imię ojca: Battlefield
Rasa: koń holsztyński
Wzrost: 160 cm
Hodowla: Dragon Hill
Właściciel: Valentine Bonnet, Echo Valley
Jeździec: Valentine Bonnet
Predyspozycje: skoki P-N, ujeżdżenie L

INFORMACJE DODATKOWE

Wynik bonitacji: 87 pkt
Poprzedni właściciele: -
Ilość osiągnięć: 5
Ilość potomków: -
Kucie: tak (x4)
Werkowanie: regularne
Szczepienia: wykonano
Tarnikowanie zębów: regularne
Kontuzje/choroby: -
Cena embriontransferu: 3 000 hrs

DOKUMENTY

-

POTOMSTWO

-

OSIĄGNIĘCIA

- sportowe:
  1. I miejsce w skokach kl. N | Hipodrom Lider | 
  2. II miejsce w skokach kl. P | Black Power | 
  3. III miejsce w skokach kl. P | Hipodrom Eliksir |
  4. III miejsce w skokach kl. P - final | Hipodrom Eliksir |
  5. IV miejsce w ujeżdżeniu kl. L | Hipodrom Lider | 
- inne:

OPIS

Historia: Only już jako źrebak dała swoim opiekunom w kość, a z wiekiem staje się coraz bardziej przebojowa, przy czym ciągle zachowuje ufność do ludzi. Kiedy została zajeżdżona odkryto w niej talent do skoków... i tylko do skoków. Do Dragon Hill trafił jako prezent dla Valentine. Dziewczyna nie miała pojęcia o klaczy, ale obydwie natychmiast się dogadały. Teraz stanowią nierozłączną parę i są najlepszymi przyjaciółkami.
Charakter: W stajni nazywamy ją Crazy One, co dość trafnie określa jej usposobienie. Nigdy nie była w stu procentach normalna, zupełnie zresztą jak jej właścicielka. Wiecznie w ruchu... Nie zna pojęcia „stać spokojnie”, właściwe obce jest jej nawet samo stanie. Ma w sobie niesamowicie wiele energii. Nie sposób jej zmęczyć nawet aktywnym treningiem crossowym. Zawsze wesoła i chętna na wszystko, co się jej zaproponuje. Trening? Proszę bardzo! Spacer po lesie? Jeszcze lepiej! Jest ambitna i bardzo towarzyska. Nie potrafi znaleźć sobie miejsca, gdy jest sama. Musi mieć innego konia albo człowieka gdzieś w pobliżu. Wydaje się bardzo chaotyczna i niezorganizowana, ale taka właśnie jest. Wulkan energii, który nigdy nie może skupić się na jednym zadaniu.
Przebywanie w boksie przez kilka godzin z rzędu to dla niej tortury. Nienawidzi tego. Najchętniej cały dzień spędzałaby na pastwisku w towarzystwie swoich końskich przyjaciółek. Jeśli jest zmuszona zostać w stajni – wierci się i rozwala wszystko, co da się rozwalić. Trzy razy naprawialiśmy ścianę jej boksu, bo silnymi tylnymi kopytami potrafi wyrządzić zniszczenia godne huraganu. W porze karmienia jest absolutnie niemożliwa. Rży najgłośniej, dębuje najwyżej i najsilniej wali w swoje drzwi.
W stosunku do ludzi jest z grubsza ogarnięta. Potrafi nadstawić się do głaskania i wytrwać kilka minut, szczególnie gdy jest z nią Val. Bardzo lubi nasze towarzystwo i łaknie pełnej uwagi oraz reflektorów skierowanych tylko na nią. Nie jest ani trochę agresywna. W życiu nikogo by nie ugryzła ani nic z tych rzeczy.
Pod siodłem: pracę z jeźdźcem lubi, o ile ten jeździec pozwala jej na szalone rzeczy. Z Valentine dogadują się bez słów, bo to są dwie wariatki... Ogólnie jest koniem wygodnym, szczególnie w galopie. Jeśli chodzi o czułość na  pomoce to także można powiedzieć, że wyczuwa nawet najdrobniejsze sygnały. Zawsze była jeżdżona przez doświadczonych jeźdźców i dało to swoje efekty. Nie miała na sobie żadnych dzieci ze szkółki czy innych początkujących adeptów.
W ujeżdżeniu potwornie się nudzi, przez co często zdarzają się jej bunty. Na czworoboku nigdy nie wyglądała ładnie, a wyegzekwowanie od niej zebrania jest jak przemienienie wody w wino – cud. Także to jej raczej odpuszczamy i na zawodach rzadko się dresażuje, jednak czasami trzeba. Tak dla przypomnienia i utrwalenia podstaw.
Natomiast skoki idą jej rewelacyjnie. To koń z wielkim sercem – kocha to robić, a jej szczęście na parkurze widać gołym okiem. Zaczynała od klasy LL i bardzo szybko doszła do P. Teraz powoli Val wkracza z nią na jeszcze wyższe przeszkody, ale wiemy, że sobie poradzi. Uwielbia wyzwania. Ma silne wybicia, dzięki czemu rzadko zrzuca dragi. Zdarza się jej wyłamywać, ale są to baaardzo rzadkie przypadki. Nie mniej – warto pilnować jej podczas najazdu i dać mocny impuls przed skokiem.
W obejściu: jest niecierpliwa i czyszczenie ją musi się odbywać błyskawicznie. Często sprzęt zakładamy jej już w ruchu, gdy idziemy na halę, bo inaczej po prostu się nie da. Nienawidzi stać. Nigdy nie ma żadnych fryzur na zawodach, bo zwyczajnie nie pozwala nam tego zrobić. Wierci się i kręci... Szczyt naszych możliwości to pojedynczy warkoczyk, albo wstążka na ogonie. 

TRENINGI I INNE

  1. Trening skokowy

AKTUALNOŚCI

-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Comments system

Disqus Shortname